czwartek, 3 stycznia 2013

Z Nowym Rokiem ... z powiewem wiosny ...

Nowy Rok, nowa kartka przed Nami….oj bardzo jestem ciekawa jakie figle tym razem splata mi los i co nowego, dobrego choc zapewne nie tylko dobrego przyniesie ze soba…



2012…przyniosl mi wiele radosci, cudownych chwil z najblizszymi… pozwolil mi przez niemal 3 miesiace cieszyc sie z odwiedzin siostry z rodzina, uporzadkowac nieco stary ogrod, zaplanowac rozane rabaty, zakochac sie bez pamieci nie tylko w Panu obok ale i zapachu roz…nasza rodzinka powiekszyla sie o mala, futrzana znajde ( Zuzka ma sie wysmienicie, nieustannie przesladuje mnie jak cien …wskakuje na kolana i mruczy laszac sie i lizac swoim szorstkim, malym jezyczkiem…Synus coraz lepiej radzi sobie w szkole, bariera jezykowa po woli zaczyna sie zacierac…choroby sie zdarzaly ale nie przysparzyly nam wielu trosk i zmartwien wiec niemal jakby ich nie bylo…



Poczawszy od cudownego wigilijnego poranka ktory spedzilam na lepieniu pierogow i uszek razem z synusiem w kuchni, oj bedzie z niego kucharz a jesli i nie to jestem pewna,ze jego przyszla malzonka (co bardzo prawdopodobne nie polka niestety) na pewno bedzie musiala sie tego nauczyc….przez wyjatkowa wigilie z naszymi goscmi, radosc syna delektujacego sie wigilija wieczerza …az do wieczornej pasterki w kosciele…bylo cudownie…choc chyba nigdy nie przestane tesknic do dawnych wspomnien

Nowy rok przywitalismy rodzinnie i…zarowno tancami, szampanem jak i fajerwerkami…i w taki oto sposob minelo moje 10 dni urlopu na ktory czekalam z ustesknieniem…

1-szy stycznia 2013 roku okazal sie laskawszy niz myslalam…od 3 dni poranki wygladaja niemal identycznie…niebo jest fascynujace…takie piekne, tajemnicze a jego widok z sypialni po otworzeniu oczu…nieziemski.



Mamy juz swoj maly rytual…od kilku dni nie zamykamy okiennic na noc i w zaleznosci kto pierwszy sie obudzi ( a zdecydowanie czesciej robi to Mateusz )…slysze…najpierw jak glaboko wzdycha by po chwili zawolac:

-Mamus, och…znowu….otworz oczy i spojrz na niebo …. Widzisz jak cudnie ?????

-Widze kochanie, widze !!!!!!!

I za 2 minuty juz pedzi i wskakuje do naszego lozka by polezec tych kilka magicznych chwil razem …i podziwiac to samo niebo…




Grudzien byl bardzo cieply choc deszczowy lecz jego koncowka i pierwsze dni stycznia ( 15-18C) napawaja nadzieja i zdecydowanie ukazuja ten “piekniejszy” swiat…

Ogrod raduje i…mimo iz nadal pusty, wszystko smacznie spi a moze raczej drzemie gdyz wszystki roze posadzone jesienia puscily juz zielone listki, tegoroczne -swoje pieknie przebarwione liscie ogrzewaja w zlocistych promieniach … trawy powiewaja na wietrze i blyszcza sie w sloncu, ptaszki podjadaja, spiewaja od samego rana i wygrzewaja sie na opustoszalych od lisci pedach wisterii…






Zuzia biega za ptakami, wspina sie na drzewa ," lowi" w  stawku...lub smacznie spi w lawendzie upajajac sie promykami slonca…




Chwilami mam wrazenie,ze to wiosna nadeszla…ale zapewne zanim nadedzie ta prawdziwa Pani czeka nas jeszcze wiele “niespodzianek”…






Z tym Nowym Rokiem …dziekuje za poprzedni, pragne jedynie zdrowia dla swojej rodziny a jesli spotkaja mnie jakies dodatkowe nieplanowane przyjemnosci, “bonusy” z usmiechem podziekuje i za nie …!

Procz nieustannego usmiechu mojego dorastajacego “slonca” , bliskosci drugiej czesci mojego tandemu …nic wiecej do szczescia nie potrzebuje… ale czekam i jestem ciekawa co przyniesie tak cudownie rozpoczety rok…



Tak cudownie rozpoczetego Nowego Roku wszystkim zycze, aby los przynosil Nam
 jak najwiecej milych niespodzinaek, radosnyh chwil, abysmy mieli wiecej czasu
dla siebie samych na wlasne radosci, tesknoty ale abysmy znalezi go rowniez dla najblizszych...tych ktorych kochamy najbardziej...
abysmy probowali spelniac swoje skryte marzenia,
doceniali piekno jakie mamy wokol
....i co najwazniejsze... cieszyli sie dobrym zdrowiem!

5 komentarzy:

  1. Betysiu jak Ty to robisz, że widzisz we wszystkim tylko te dobre rzeczy :-) Jeśli pozwolisz będę się od Ciebie tego uczyć:-) A Nowy Rok na pewno nas zaskoczy i to samymi pozytywnymi rzeczami :-)Życzę Ci tego z całego serca :-) Ucałuj synka - widać, że to fajny i radosny chłopiec :-)Aby cały ten rok był dla Was tak łaskawy jak sylwester :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Milenus:)...gdy czlowiek doswiadczyl wiele smutnych i bolacych przezyc ma 2 wyjscia...stac sie zgorzknialym lub probowac dostrzegac dobro, spokoj , piekno jesli ono sie tylko pojawi...i ja zdecydowanie chyba nawet nieswiadomie wybralam ta druga opcje...bynajmniej staram sie:).
    Dziekuje,ze znajdujesz chwilke i zagladasz i tu:)....
    sciskam mocno i...wszystkiego co najlepsze NAM zycze:)!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Betysiu życzę Ci w nowym roku spełnienia marzeń :)Żeby wszystko układało się po twojej myśli, żeby każdy nadchodzący dzień niósł za sobą radość i szczęście :)
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Betysiu... Życzę Ci, żeby ten rok był taki, jak pragniesz... Uściskaj ode mnie syna... Serdeczności przesyłam i pisz, pisz... Masz do tego dar...

    OdpowiedzUsuń
  5. Betysiu kochana zaglądam,piszę ,coś żle przycisnę i ucieka wpis.Pięknie piszesz Betysiu ,tak trzeba celebrować życie,ale to jest trudna sztuka.Ciężka to praca jeśli trzeba się tego nauczyć ,taka umiejętność to dar od losu.Cieplutkie przytulanki dla Ciebie i Twojego szczęśliwego synka.Trudno oderwać wzrok od jego milusiej buziuchny.

    OdpowiedzUsuń