Tak jak wspomnialam wczesniej gdyby nie chlodne poranki i drzewko granata uginajace sie pod jego owocami wciaz myslalabym,ze to nadal Jesien :)...
Od 2 tyg slonko wciaz swieci i raduje moja dusze, niemal codziennie po pracy musze choc chwilke wystawic buzie do slonka, popijajac herbatke z imbirem i cieszac oczy tym co moje futrzane lobuzy wyrabiaja w ogrodzie :)...
Mamy polowe grudnia a ja nadal robie rozane bukiety do jadalni, wiem, wiem, nie sa one tak okazale jak latem lecz wciaz raduja serce a byc moze i nawet bardziej gdy patrze i wacham te moje damy, ktore nadal urzekaja mnie swoim urokiem i zapachem...
A wiec ciut mojej "pachnacej" zimy ....
Rozane i pachnace usciski :)...
Widzę, że róże zazdrosne o zapach typowy dla świąt i również chcą uczestniczyć w tych dniach:)
OdpowiedzUsuńPiekne kolory, niestety u mnie szaro, ponuro...bryyy, ciagle deszcz.
OdpowiedzUsuńBetysiu tylko pozazdrościć tak pięknej jesieni ,zimą .Pięknego słońca ,róż i radości z kotków życzę nieustająco.Już niebawem ...więc radosnych Świątecznych dni i szczęścia w nadchodzącym Nowym Roku !A jak u nas pewnie wiesz...szaro ,buro i ponuro bo dużo dni bez słońca i śniegu .Cieszę się,że u Was taka fajna pogoda zwłaszcza,że syn od kilku dni jest we Francji.Zawsze czule i serdecznie o tobie myślę i wpadam na ucztę dla mojej duszy.Róże....róże i nie tylko......Anna.Akanta
OdpowiedzUsuń